14 czerwca 2016

Tarasowe zmiany

Witajcie moje drogie !

Czas płynie jak szalony, nawet bym nie pomyślała, że to już trzy miesiące jak mnie tutaj nie było.!
Ciekawa jestem czy jeszcze mnie pamiętacie.
Wcale  nie byłabym zdziwiona gdybyście zapomniały,
moja wina i tylko moja wina.!

W zeszłym roku nie mogłam cieszyć się ani ogrodem,
ani tarasem, bo od około maja do końca sierpnia trwały tam prace, które oczywiście wbrew obietnicom mocno się przeciągnęły.
Zmienialiśmy kostkę brukową na kamień naturalny i robiliśmy zadaszenie tarasu.
Mimo zapewnieniom, że moje rośliny pozostaną w stanie nienaruszonym, wiele nie przetrwało i wszystko musiałam  zaczynać od początku.
Teraz korzystam z każdej wolnej chwilki by cieszyć się moimi roślinkami, tymi nowymi i tymi starymi.
Starszym rekompensuje traumę jaką przeżyły
regularnie je podlewając i dokarmiając 
a one wdzięcznie się za to odpłacają.


 Tak jak ta róża pnąca ,która pierwszy raz obficie  i pięknie zakwitła



Mimo nieustannego braku czasu ,udało mi się odnowić stół, który w naszej rodzinie jest od samego początku i zmienia tylko miejsca w których stoi. Pierwotnie stał w kuchni i to przy nim uczyły posługiwać się nożem i widelcem moje dzisiaj już dorosłe dzieci :)
Nie jedno widział i jeszcze nie jedno zobaczy :)  nałożyłam tyle warstw bejcy, że kolejne lata świetności przed nim z czego bardzo się cieszę :)













Życzę wszystkim wytrwałym dużo słoneczka ,
radości w serduchach i moc inspirujących pomysłów :)
Do zobaczenia , mam nadzieję rychłego ....

                                                                               Kaśka